Prokuratura zawiadomiona o możliwości popełnienia przestępstwa. UODO analizuje sprawę ujawnienia danych 500 osób
Sprawa ujawnienia danych osobowych osób podpisanych pod petycją w sprawie Placu 5 Marca w Kamieniu Pomorskim wchodzi w nowy etap. Jak ustaliliśmy, po konsultacji z prawnikiem autorka petycji złożyła formalne zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Kamieniu Pomorskim o możliwości popełnienia przestępstwa. Tymczasem, równolegle sytuacja jest analizowana przez UODO.
Zawiadomienie dotyczy podejrzenia bezprawnego przetwarzania i udostępnienia danych osobowych 500 Mieszkańców, którzy poparli petycję przeciwko planowanej wycince drzew i zieleni. Chodzi o opublikowanie w Biuletynie Informacji Publicznej pełnej listy imion i nazwisk sygnatariuszy wraz z odręcznymi podpisami, bez ich zgody i podstawy prawnej.
Z dokumentu, który trafił do Prokuratury Rejonowej, wynika że autorka petycji wskazuje na możliwość naruszenia m.in. art. 107 ustawy o ochronie danych osobowych oraz art. 231 Kodeksu karnego, dotyczącego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. W zawiadomieniu opisano zarówno skalę naruszenia, jak i potencjalne konsekwencje dla osób, których dane zostały ujawnione w małej, lokalnej społeczności.
Art. 231. [Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza]
§ 1.
Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2.
Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3.
Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4.
Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228.
Art. 107. [Nielegalne przetwarzanie danych osobowych]
- Kto przetwarza dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do ich przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
- Jeżeli czyn określony w ust. 1 dotyczy danych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub światopoglądowe, przynależność do związków zawodowych, danych genetycznych, danych biometrycznych przetwarzanych w celu jednoznacznego zidentyfikowania osoby fizycznej, danych dotyczących zdrowia, seksualności lub orientacji seksualnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat trzech.
Jak podkreślono, lista podpisów była dostępna publicznie przez kilka dni i mogła zostać wielokrotnie pobrana, co stwarza realne ryzyko wykorzystania danych w nieuprawnionych celach.
Równolegle sprawą zajmuje się Urząd Ochrony Danych Osobowych. Z naszych informacji wynika, że UODO analizuje okoliczności publikacji danych w BIP oraz działania administratora danych, którym w tym przypadku jest Burmistrz Kamienia Pomorskiego. Postępowanie może skutkować odrębnymi konsekwencjami administracyjnymi, niezależnie od ewentualnych ustaleń prokuratury.
Przypomnijmy: dopiero po interwencji redakcji dane osobowe sygnatariuszy zostały usunięte z Biuletynu Informacji Publicznej, a petycja opublikowana ponownie w wersji zanonimizowanej. Do dziś jednak brak oficjalnego wyjaśnienia, dlaczego w tym konkretnym przypadku zdecydowano się na publikację pełnej listy podpisów, skoro inne petycje zamieszczone w kamieńskim BIP takich danych nie zawierają.
Prawnik, z którym konsultowała się autorka petycji, wskazuje, że każda z osób, których dane zostały ujawnione, ma prawo do złożenia własnego zawiadomienia lub dochodzenia roszczeń cywilnych. Sprawa może mieć więc dalszy ciąg i objąć nie tylko odpowiedzialność karną, ale również administracyjną i odszkodowawczą.
Redakcja będzie monitorować działania prokuratury oraz UODO i informować o kolejnych decyzjach w tej sprawie.


Pewno będzie umorzenie a Burmistrz Kamienia Pomorskiego nadal będzie śmiał się z mieszkańców i brać dobrą kasę i będzie mieć wszystko i wszystkich w du … oby jak najszybciej ta kadencja skończyła się bo już w REFERENDUM nie wierzę bo niby kto miałby to zrobić?
W Gminie radość, niecnierobienie i dbanie o własną kasę, a mieszkańcy to może niech dadzą spokój!
Do więzienia nikt nie pójdzie ale kary pieniężne mogą być srogie bo to dane 500 osób
Albo celowe ujawnienie danych albo głupota i brak myślenia. Tak źle i tak źle.
Po tych krzykliwych nagłówkach wielu niezbyt ogarniętych w naszym mieście uwierzyło, że coś się zmieni. Może Stachu sam zrezygnujemy, może odwołają go w referendum, a może wreszcie Sąd przybije prawomocny wyrok. Tymczasem w ratuszu wszyscy mają się dobrze, zwłaszcza wodzu, który śmieje się do łez z kolejnych wypocin… Nic z tego nie będzie, ewentualnie skończy się jak z wiatą w Jarszewie. A ciemny lud dalej będzie chodził i marudził coś pod nosem i referendum. Tymczasem u wodza kasa się zgadza, pobory płyną na konto i płynąć będą jeszcze długo…
Szczerze ,to nie wierze ,ze ukaraja kogokolwiek ,ale trzymam kciuki
Prokuratura lubi umarzać sprawy dotyczące urzędu. Oby w tej sprawie stanęła na wysokości zadania.
Ze wszystkich petycji akurat w tej nieprzychylnej burmistrzowi i niewygodnej dla niego udostępniono wszystkie nazwiska? Przypadek? Nie sądzę!